Z założenia w tych wyborach głosuje jedynie publiczność obecna w klubie, czyli ci, którzy kandydatów mogą obejrzeć (i dotknąć) na żywo. Gwoli uczciwości i obiektywizmu już drugi rok z rzędu obywamy się bez powoływania jury, a także zrezygnowaliśmy z opcji głosowania przez Internet, po nieprzyjemnych doświadczeniach z pierwszej edycji wyborów, kiedy to atakowano złą konstrukcję strony do głosowania, jakoby umożliwiającą wielokrotne oddawanie głosów z tego samego IP. Wolimy mieć do czynienia z realnymi, dotykalnymi, papierowymi kartami do głosowania, które przez obecnych w klubie są wrzucane do szklanego naczynia (urny) znajdującego się na barze.
Kandydaci zostali oficjalnie przedstawieni oraz dokonali autoprezentacji o północy. O godz. 1.00 powrócili na scenę, by wykonać swoje fetyszowe autoportrety czarnym markerem na brystolu oraz opowiedzieć o strojach, w jakich występują (każdy kandydat w ciągu tej nocy przebierał się 3 razy). Jednocześnie obaj dostali zadanie zaprojektowania kreacji, w której zgodziłaby się wystąpić wokalna gwiazda tej imprezy – Drag Queen Migota, tym – na swoją korzyść – różniąca się od większości koleżanek po fachu, że śpiewa własnym głosem, a nie z playbacku. Ma również znakomity kontakt z publicznością, którą potrafi rozpalić seksualnie, czyniąc to jednocześnie z wdziękiem nieprzekraczającym granic elegancji. Migota wystąpiła pomiędzy obiema prezentacjami oraz po ogłoszeniu werdyktu, za każdym razem w innej (wspaniałej i designersko dopracowanej) kreacji oraz z kolejnymi dwiema (ogólnie sześcioma) piosenkami, wykonanymi brawurowo i z maestrią kwalifikującą co najmniej do etapu bitew w konkursie Voice of Poland.
Walka między kandydatami okazała się niebywale wyrównana. Różnicą zaledwie dwóch głosów (35:33) wygrał kandydat nr 1 – Przemo. Powtórna przegrana Tomka okazała się ogromnym rozczarowaniem nie tylko dla niego, ale też dla jego licznie zgromadzonych w klubie fanów. Niestety prawa arytmetyki są nieubłagane.
Tradycyjnego błogosławieństwa przy użyciu świętego oleju (lubrykantu) udzieliła nowo wybranemu Misterowi – po raz pierwszy w tych murach i w ogóle w Polsce w języku polskim (!) – Siostra Mary Read, nowicjuszka O.S.P.I., jedyna czynna reprezentantka Domu Poznańskiego, działająca ponad przysługującymi jej uprawnieniami na podstawie specjalnej dyspensy udzielonej przez przełożoną Domu Berlińskiego, Siostrę Daphne, mentorkę naszej poznańskiej gay nun. Siostra Mary jest chronologicznie piątą polską Siostrą Nieustającej Przyjemności, a wobec wycofania się poznańskiej Siostry Bernadetty z czynnej służby – czwartą (po trzech krakowskich) polską członkinią Zakonu, którego celem jest wszechstronnie rozumiana pomoc środowisku LGBT.
Noc wyborcza była równocześnie imprezą benefisowo-autoprezentacyjną urzędującego Mistera Leather Poland 2017 – Łukasza. Jego obecność w Dark Angels 10 czerwca oraz jego finałowe gratulacje dla Mistera i Wicemistera wygłoszone ze sceny były kolejnym – po Weekendzie Wielkanocnym w Berlinie i Paradzie Równości w Warszawie a przed berlińskim Folsom Europe 9 września i dorocznym Leather&Fetish Pride w Dark Angels 11-12 listopada – ogniwem cyklu imprez, na których się pojawia w ramach swojej kadencji.
Dzięki walorom osobistym obu Kandydatów, kunsztowi wokalno-aktorskiemu Drag Queen Migoty oraz obecności Siostry Mary wybory te miały niewątpliwie najbogatszą oprawę ze wszystkich dotychczasowych edycji. Mamy nadzieję, że edycja przyszłoroczna będzie pod każdym względem jeszcze bogatsza.
Kandydatom, Sponsorom (klub Dark Angels, sklep internetowy Stallion.pl, sklep internetowy Mastercolt.pl, sklep internetowy Frixx.pl, sauna Heaven – Warszawa, wydawnictwo Bruno Gmünder Verlag – Berlin), Drag Queen Migocie, Siostrze Mary, DJ-owi Bartkowi oraz wszystkim, którzy zechcieli nas tej nocy odwiedzić – serdecznie dziękujemy!